Im dłużej pracuję jako lider, tym bardziej rozumiem, że dobry zespół nie powstaje z samych „gwiazd”, tylko z ludzi, którzy potrafią ze sobą współpracować. W finansach wygląda to dokładnie tak samo. Jeden doradca świetnie dogaduje się z klientem, drugi ma analityczny umysł, a trzeci jest niezastąpiony, gdy trzeba wyjaśnić trudne rzeczy w prosty sposób. I gdy łączę te kompetencje, wtedy dzieje się magia – klient czuje, że jest w dobrych rękach, niezależnie od tego, kto konkretnie zajmuje się jego tematem. On nie widzi pojedynczego zawodnika, tylko całą drużynę, która gra dla niego.
Dlatego tak dużo energii wkładam w to, by każdy wiedział, na jakiej pozycji gra. Bo dopiero wtedy może pokazać 100% swoich możliwości – z korzyścią dla siebie, klienta i całego zespołu.
Radość z gry, a nie presja na wynik
W sporcie presja potrafi wypalić najlepszych. W finansach jest identycznie. Jeśli lider buduje zespół na stresie, ciągłym porównywaniu i rywalizacji, prędzej czy później wszyscy zaczynają grać „na siebie”, zamiast razem.
A klient to natychmiast czuje w rozmowie, w energii i w podejściu doradcy. Dlatego stawiam na inną filozofię:
– rozmawiamy otwarcie,
– wspieramy się w trudnych momentach,
– uczymy się od siebie,
– współpracujemy.
W moim zespole feedback jest normalny, docenianie jest codziennością, a rozwój to nie nagroda, tylko standard. Tak jak w dobrej drużynie – tu nikt nie stoi z boku, każdy jest częścią zespołu i bierze udział w rozgrywce.
Klient wygrywa wtedy, gdy drużyna gra razem
Nie jestem trenerem na ławce, tylko kapitanem, który gra na boisku razem z zespołem.
Wciąż spotykam się z klientami, odbieram telefony, analizuję sprawy, bo nie chcę stracić kontaktu z tym, co jest naprawdę ważne – z człowiekiem po drugiej stronie stołu.
A dobry kapitan jest tam, gdzie jego drużyna. Pokazuje, jak rozwiązywać trudne tematy. Jest wsparciem, a nie kontrolą. Zamiast „do boju”, mówi „za mną”!
Co ciekawe – im bardziej drużyna jest zżyta, tym bardziej zadowoleni są z niej klienci.
Dlaczego? Bo mają nie jednego doradcę, ale cały zespół ludzi, którzy uzupełniają się nawzajem.
Dołącz do drużyny, w której gramy razem
Jeśli chcesz pracować w finansach, ale nie w atmosferze rywalizacji, tylko współpracy – to może być dla Ciebie dobre miejsce.
U mnie liczy się charakter, podejście i chęć rozwoju. Nie szukam idealnych CV. Szukam ludzi, którzy chcą grać w drużynie, a nie na siebie.
Jeśli tak pracujesz lub tak chcesz pracować – zapraszam. W mojej drużynie jest miejsce dla Ciebie.
Do przeczytania!
Kamil Wysocki
Tel. 607 385 464
Email:
